poniedziałek, 13 lutego 2012

Łapy, łapy

Odcięta jakiś czas od internetu nie miałam jak pisać, teraz nadrabiam :-)
Poszliśmy w końcu do weterynarza. Wet powiedział, że jak na owczraka niemieckiego Sator ma bardzo ładne stawy i gdyby było trzeba pewnie miałby wpisane co trzeba jeśli chodzi o repa i pracę w policji. On ogólnie jest przeciwny agility czy frisbee u tak dużych psów i powiedział, że muszę być świadoma, że jest on bardziej narażony na urazy, ale po za naturalna wielkością Satora to nic nie stoi na naszej przeszkodzie. Będziemy, więc dalej sobie ćwiczyć na tyle ile umiemy, ale teraz może nie będę już miała aż takiego konfliktu wewnętrznego.
Oprócz tego dowiedziałam się, że na "emeryturkę" powinniśmy przejść w wieku 6lat, i że powinnam go karmić dwa razy dziennie (co jest mi strasznie trudno wykonać, bo się przyzwyczaiłam do opcji raz dziennie) i parę innych zaleceń.

Mniej więcej dwa dni po wizycie u weta Sator zaczął utykać na przednią łapę i zaczęły się kolejne niemiłe przeboje.Podczas sprawdzania łapy w pewnym momencie Sator warknął - stwierdziłam ok, boli go, rozumiem szczególnie,  że całkiem na niej nie stawał. Ale później warknął na mnie jeszcze dwa razy, raz na babcie. Nie powiem, że trochę się wystraszyłam. Po pierwszym szoku zaczęłam jednak pomału na początku na dworze (bo warczenie pojawiło się w domu) macanie łapek w zabawie, ze smaczkami i wydaje mi się, że teraz sytuacja jest ok. Sator nie jest już spięty i w sumie zachowuje się tak jak przed incydentem. Nie wiem do końca czemu warczał, czy chodziło o tą łapę, czy może jeszcze o coś innego...
Na koniec pochwalę się jeszcze, bo dostaliśmy już potwierdzenie zgłoszenia, że na początku lipca lecimy w kosmos razem z FreeXami =D

Dzisiaj króciutka notka. W tym tygodniu spotykamy się z Kasią, więc pewnie będą jeszcze jakieś spacero-relacje.

Pozdrawiamy!

12 komentarzy:

  1. Hah , widać , że Sator lubi jeść śnieg :)
    Dobrze , że pojechaliście do weta. Mam nadzieję , że z łapką nic poważnego.
    ładne zdjęcia :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Drugaaa focia jest śliczniasta. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To w końcu Sator ma tę dysplazję czy nie? Bo ja się trochę zagubiłam :( I czemu ma służyć taka wczesna emerytura?

    Gratulacje dostania się na obóz ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A w jakim jest w ogóle wieku?
    Piękny pies, naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na szczęście dysplazji nie ma. Po wizycie u pierwszego weta dostałam diagnozę "zmiany dysplazyjne". Nie podobała mi się jednak ta diagnoza (nie chodzi o to, że szukałam weta, który mi powie "śmiało można skakać", tylko po prostu ten weterynarz był strasznie niepewny i nie potrafił dokładnie określić co to). Teraz poszliśmy do weterynarza, który został nam polecony właśnie w sprawach układu ruchu. Dostałam informację, że pies jak na ON-ka ma ładne stawy i że nie trzeba robić z psa kaleki, ale uważać trzeba. Wczesna emerytura ma to na celu, że po 6 roku życia z każdym miesiącem ryzyko urazu będzie co raz większe. Oczywiście to nie jest tak, że w urodziny Satora wyrzucamy wszytsko i teraz pies już jest stary i koniec. Wiadomo, że to jest taka orientacyjna granica i dużo zależy też od tego jak Sator będzie się czuł.
    Obecnie ma 3 lata

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście. Przy takim psie trzeba uważać na stawy i łapy. :/

    OdpowiedzUsuń
  7. No ale to on miał robione RTG? Jak można mieć wątpliwości czy stawy są poprawne, czy mają jakieś zmiany? :O No i co to znaczy "jak na ON'a"? To ma dobre stawy czy nie ma? :D

    Co do emerytury to nie będę się kłócić, ale nie bardzo rozumiem takie "orientacyjne" granice. Co o tym decyduje?

    OdpowiedzUsuń
  8. Łapy były oceniane na podstawie RTG i badania "ręcznego". Ja nie wiem jak można mieć wątpliwości czy jest ok, czy nie, dlatego poszłam do innego weta. "Stawy dobre jak na ON-a" - wet powiedział, że teraz ON-ki z czyściutkimi stawami to rarytas i taka zmiana jaką ma Sator, u ON-ków to praktycznie żadna zmiana.
    Co do tej granicy. Umownie przyjmuje się, że nie powinno się z psem biegać (np przy rowerze), skakać (np. agi) intensywnie przed ukończeniem roku. Tak u nas intensywny tryb życia powinien się skończyć z 6 rokiem życia. Ale jak już pisałam nie ma zamiaru robić z dniem urodzin kaleki. Dla mnie oznacza to, że zrezygnujemy z tak częstego (czyli praktycznie codziennego) biegania za aportem, duże ograniczenie agi, fri. Wszystko zależy od tego jak się będzie czuł pies :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli generalnie ma zmiany. O to mi chodziło. Co do granicy wieku, w którym pies powinien "przestać być aktywny" - nie będę się spierała, ja uważam, że niewielu (nawet z ogromną renomą) weterynarzy ma odpowiednie podejście do psa, który coś więcej robi (ćwiczy regularnie, sporo się rusza itp.), niż tylko gnije na kanapie i jest spasłym stolikiem do kawy.
    Co do wieku, w którym można z psem coś coś zacząć, no to - niestety wydaje mi się, że to zupełnie inna sprawa. Niemniej jednak, granica roku jest orientacyjna, i dla każdego psa, tak po prawdzie, będzie inna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja Lana podobnie zareagowała na widok śniegu tylko ona wskoczyła pod śnieg i cały czas turlała się na nim. Moja suczka ma 10 i jest bardziej aktywna od psa mojej kuzynki, a on ma 2 lata więc sorki, ale to dziwne.
    Pozdrawiam Natalia i Lana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. tez jestem strasznie ciekawa jak to jest z ta dysplazja u niego

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba każdy psiak uwielbia zimę i jak pojawi się pierwszy śnieg to bynajmniej mój zaczyna szaleć ile może. Oczywiście nawet w takim sezonie nie odpuszczam mu regularnej pielęgnacji. Mam specjalne kosmetyki ze sklepu https://sklep.germapol.pl/ i to właśnie dzięki nim mogę pielęgnować mojego czworonoga.

    OdpowiedzUsuń