środa, 10 sierpnia 2011

Długaśna przerwa

Bardzo dawno nie pisałam, ale najpierw wyjechałam na wakacje, a potem okazało się, że jestem odcięta od internetu.

Dziękuję Wszystkim za słowa wsparcia :-) Muszę właśnie poszukać informacji jak wzmocnić psu mięśnie - po za pływaniem, bo niestety choćbym nie wiem jak bardzo chciała to u nas nie ma gdzie po pływać :/

A na razie wzięłam się w końcu za jakieś sztuczki (tak, to jest plus tego, że musimy się trochę ograniczać). Niedługo powinnam nawet skończyć filmik, więc będziecie mogli się z nas pośmiać =P


Oprócz tego rozwijamy miłość Satora do jeżyka - zabawki, która kiedyś piszczała. Ogólnie Sator bardzo ładnie, a przede wszystkim z radością i zapałem aportuje. Kiedyś prawie wcale nie aportował, a teraz:

zdj. pt. NO RZUĆ TĄ PIŁKĘ!
oraz już bieg do piłki


Po moim powrocie z wakacji wyciągnęłam na przywitanie frisbee. Chciałam mu rzucić 3-4 razy. Wiedziałam, że ma świra na punkcie talerzy, ale jego reakcja i tak  mnie zaskoczyła. Musiałam mu na początku zaserwować niezłą dawkę rollerów, żeby się troszkę uspokoił, bo gotów był sobie zrobić krzywdę przy wyskoku (i nie chodzi tu wcale o dysplazję). Psiak złapał sobie w mordkę parę talerzy i od razu mu się humor poprawił :-)


Po moim powrocie okazało się również, że sytuacja na linii Sator-inne psy ze złej zmieniła się na tragiczną. Od razu rozpoczęłam spacery po osiedlu no i wydaje mi się, że sytuacja wraca przynajmniej do tego punktu, w którym była przed moimi wakacjami. Na razie obserwuję gorsze i lepsze dni. Czasami jest tak, że Sator idzie całkiem spokojnie (przynajmniej jak na niego), a czasami zachowuje się tak jakby mózg zostawił w domu. No cóż taki już jego wątpliwy urok =D

A kończąc już na dzisiaj to chciałam napisać, że niedługo będziemy się już szykować na obóz i im bardziej nie mogę się doczekać, tym bardziej się boję jak to będzie... W większych chwilach zwątpienia przypominam sobie czasy kiedy wykonanie siad przy innym psie graniczyło z cudem i robi mi się wtedy lepiej ;-).

No cóż na dzisiaj koniec. Jak będę miała sztuczkowy filmik to wrzucę. 



3 komentarze:

  1. Zwariowany Sator :D
    Czekamy na filmik!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet z dysplazją można robić mnóstwo innych rzeczy. Super, że owczarek nakręcił się na aport. Świetnie wygląda. ^.^
    Oczywiście też czekam na filmik.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o wzmacnianie mięśni to oprócz pływania fajna jest piłka. Ale żeby to podziałało trzeba z nią ostrożnie postępować i nie przemęczać psa. Sator niestety jest dość duży i zakup piłki może okazać się drogi :( . Chodzi mi oczywiście o piłkę na której pies ćwiczy, a nie piłkę do aportowania.
    Poza tym wszelki wymuszony ruch dobrze wypływa na mięśnie - czyli rower, ale nie luzem, tylko pod kontrolą. Poza tym bieganie po piasku, pod górkę, ciągnięcie opony. Jednak te rzeczy musisz skonsultować z weterynarzem, niech on się wypowie na ile wysiłku możesz psu pozwolić i jak dużego - w końcu ja nie widziałam jego RTG ;), a nie chcę Ci źle doradzić.

    OdpowiedzUsuń