poniedziałek, 30 maja 2011

Bójka i klatka

Znowu nam się zaległości narobiło. No to po kolei. Zacznę od mniej przyjemnych rzeczy. W sumie to są bardzo, ale to bardzo okropne rzeczy i mam nadzieję, że nigdy się to nie powtórzy więcej.
Mianowicie Sator pogryzł psa i to dość poważnie. Najprawdopodobniej z zazdrości, bo chciałam pokazać coś koleżance na jej psie i ni przypięłam Satora. Człowiek mądry po fakcie, bo to był chyba pierwszy raz kiedy go nie przywiązałam jak odchodziłam. Miałam podejść do nich dosłownie na chwilkę no i ta chwilka wystarczyła żeby się nieszczęście wydarzyło.
Pies był szyty, ale nic poważniejszego mu na szczęście nie było.

Teraz weselsza wiadomość - mamy klatkę!

Nie, nie rodzice się nie zgodzili jej sfinansować, ale stwierdziłam, że nie będę się ich prosić, a że miałam akurat zastrzyk gotówki no to mamy klateczkę. Jak na razie (tfu, tfu) Sator ją lubi. Na początku nie chciał do niej wchodzić tylnymi łapami. Zatrzymywał się na przednich, ale że klatka ma da wejścia, to po prostu wołałam go tak, żeby przez nią przeszedł, no i nauczył się, że tylne łapki tez można do klatki wsadzić.
W klatce dostaje BARFa, więc na hasło "klatka" szybciutko leci do klatki. Moi rodzice byli bardzo zdziwieni (szczególnie mama ;-)), że pies tak chętnie i radośnie do klatki wchodzi.

Filmik nagrany drugiego dnia, teraz ma jeszcze większego power'a =D

Na dzisiaj wystarczy. Muszę jeszcze opisać pewne moje spostrzeżenia co do naszej współpracy, ale to następnym razem :-)

3 komentarze:

  1. Ale gigantyczna musi być ta klatka ;D. Super, że Satorowi się spodobała!
    Ja Gin daję w klatce różne gryzaki, jak tylko widzi, że idę w stronę klatki z takimi pyszotami to sama do niej wchodzi i nakłonienie jej do tego, żeby z niej wyszła nie jest zbyt proste ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. No i proszę, klatka nie musi oznaczać formy pozbawienia psa wolności, jak to mówią przeciwnicy jej stosowania. Zwłaszcza, kiedy owczarek tak chętnie do niej wchodzi. :P
    Z pogryzieniem sprawa nielekka. Mam nadzieję, że jednak dobre wieści będą górowały nad tymi nieprzyjemnymi. Tego życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna klatka :D
    I Sator też nie ma nic przeciwko niej, nie to co pewien afganik :D
    Co do bójki - dobrze, że nic się nie stało, następnym razem będziesz wiedziała :)
    Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń